Brzesko: miejsca, których już nie ma
Brzesko to niewielkie miasto o ciekawej historii i wielu atrakcyjnych turystycznie miejscach. Odnaleźć w nim można wiele pięknych obiektów, interesujących detali, urokliwych zakamarków. To, co ciekawe skrywa się także w historycznej przeszłości miasta – nie zawsze jednak łatwo jest dostrzec ślady tych miejsc czy wydarzeń na pierwszy rzut oka. O miejscach, których już nie ma w Brzesku – zniknęły w toku dziejów lub zmieniły swoją funkcję, lecz są częścią jego dziedzictwa i wciąż pozostają w pamięci mieszkańców i mieszkanek, opowiada ścieżka geocachingowa, w której powstawaniu oni sami wzięli udział.
#4 Skąd w mieście woda?
Dostęp do wody pitnej to jeden z kluczowych aspektów normalnego funkcjonowania – picia, gotowania, zachowania higieny i porządku. Zanim jednak ten życiodajny płyn zaczął docierać do każdego domu i mieszkania rurami wodociągowymi, zarówno mieszkańcy miast, jak i wsi musieli radzić sobie z jej pozyskiwaniem. Skąd zatem przed 100 lat, a tym bardziej jeszcze wcześnie, mieszkańcy miast, czy miasteczek takich jak Brzesko, brali wodę?
Łaźnie
Kwestie zdrowia i higieny związane z brakiem dostępu do wody podnosili miejscy lekarze. Krokiem ku poprawie tego stanu rzeczy była budowa miejskiej łaźni. Została ona oddana do użytku w lipcu 1929 r. z inicjatywy burmistrza Brzeska doktora Jana Brzeskiego, mieściła się w pobliżu Rynku Siennego. Na przymocowanej do niej marmurowej tablicy zamieszczono informację, że powstała „Ku uczczeniu Dziesięciolecia Niepodległości Ojczyzny”. W czasie II wojny światowej w łaźni miejskiej założono pierwszy w Brzesku szpital. Budynek został rozebrany w 2005 r., obecnie w tym miejscu stoi obiekt handlowy, który swoją nazwą odwołuje się do niegdysiejszej łaźni.
Nieistniejąca już łaźnia miejska na zdjęciu Schaje Weissa z 1929 r., w kórym została oddana do użytku. Poniżej ten sam budynek później oraz tablica na nowym budynku, który w tym miejscu stoi.
Osobną, zgodną z zasadami swojego wyznania łaźnię rytualną (mykwę), posiadała ludność izraelicka. Łaźnia żydowska usytuowana była nieopodal, przy ulicy Łaziennej, obecnie Puszkina, sąsiadowała tam z synagogą i szkołą Talmud-Tora. Powstała prawdopodobnie około połowy XIX wieku, obecną formę architektoniczną zyskała po odbudowie po wielkim pożarze miasta w 1904 r. Budynek zachował się w bardzo dobrym stanie i wciąż przyciąga uwagę swoim wyglądem, znajduje się obecnie w prywatnych rękach.
Studnie i woziwodowie
Brzesko od wieków cierpiało na brak wody pitnej. Mieszkańcy zaopatrywali się w wodę z nielicznych studni publicznych, dlatego też nosząc wodę do domów trzeba było pokonywać czasami dość duże odległości. Sposobem na przenoszenie ciężkich wiader były „koromysła”, zwane też „nosidłem”. Po mieście kursowali także woziwodowie, którzy w beczkach – najpierw drewnianych, później metalowych – rozwozili wodę po domach, sprzedawaną na wiadra.
Sytuację pogarszał fakt, że próby kopania nowych studni nie dawały wyników, woda do jakiej się dokopywano nie była zdatna do picia, zabarwiona na czerwono, tzw. „rdzawka”. Problem stał się szczególnie naglący wraz z rozbudową miasta i powstawaniem od 1955 r. kolejnych osiedli bloków mieszkalnych. Urządzano w nich nawet hydrofornie do uzdatniania wody o niskiej jakości.
Stara studnia w Brzesku (w podwórzu ul. Głowackiego), 1929, Schaje Weiss, zdjęcie z archiwum rodzinnego prof. Charles Weiss Jr. Obok jedna z nielicznych studzien publicznych przy ul. Głowackiego w Brzesku, czasy późniejsze.
Jan Baran, ostatni woziwoda w Brzesku.
Woda dla Brzeska
Miejska sieć wodociągowa w Brzesku pojawiła się znacznie później, uroczyste przekazanie magistrali wodociągowej miastu i powiatowi brzeskiemu odbyło się 31 października 1973 r. w Łukanowicach nad Dunajcem, skąd do Brzeska ciągnęła się sieć wodociągowa, dostarczając wodę po drodze także do miejscowości położonych na tej trasie. W kolejnych miesiącach do sieci sukcesywnie podłączane były poszczególne osiedla. Na rzecz powstania magistrali lobbował także Browar Okocim, wymiernie włączając się w koszty tego przedsięwzięcia, bowiem również ten zakład zmagał się z niewystarczającym dostępem do dobrej jakości wody. Użytkowane przez nich ujęcie z Uszwicy nie było w stanie sprostać zapotrzebowaniu, zwłaszcza wobec wzrostu produkcji piwa po II wojnie światowej.
Informacje i zdjęcia (jeśli nie oznaczono inaczej) pochodzą z „Kronik powiatu brzeskiego” i „Kronik miasta Brzeska” Jana Burlikowskiego.
---
Seria skrytek opracowana przez pracownice i pracowników Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Brzesku z udziałem seniorów, młodzieży i osób zainteresowanych lokalną historią podczas realizacji projektu „Geościeżka po miejscach, których już nie ma – warsztaty i gra terenowa wokół lokalnego dziedzictwa” sfinansowanego w ramach programu Moje miejsce na Ziemi.
Dla zdobywców kompletu skrytek z serii „Brzesko: miejsca, których już nie ma” przewidziano pamiątkowe medale (kilkadziesiąt sztuk, jeśli widzisz tę informację, znaczy, że są wciąż dostępne) i certyfikaty. Możliwość ich odbioru (przyznawane według kolejności zgłaszania się po odbiór) w bibliotece w Brzesku w godzinach jej pracy lub opcjonalnie o innej porze po indywidualnym ustaleniu w wiadomościach priv.
Skrytka zawiera logbook i coś do pisania, a także certyfikaty dla pierwszych 3 osób, które ją odnajdą. Na start wyposażona w trochę fantów i drewniaczków na wymianę.