- Dzień dobry.
- Dzie… ooo Sebastian! Dawno Cię nie widziałem. Co u Ciebie słychać?
- Panie Doktorze, bardzo się cieszę, że Pana widzę. Dawno mnie nie było, bo pozwiedzałem trochę Świata. Poznałem nowych ludzi, odwiedziłem nowe miejsca, widziałem to i owo. Na koniec niestety gdzieś podziałem mój paszport… Ale to nic… A Pan, Panie Doktorze, co u Pana?
- Miło, że pytasz. Szczerze mówiąc Sebastian jestem bardzo zaangażowany w pewien ciekawy projekt. Wiesz, zacząłem nad nim pracować częściowo też z Twojego powodu.
- O proszę, proszę. Teraz to Pan, Panie Doktorze mnie zaintrygował. Co to takiego?
- Badania nad FTDNFobią.
- Och, to brzmi bardzo naukowo.
- Tak, tak. Dopiero zaczynam zgłębiać się w temat, ale jestem dobrej myśli. No, ale Sebastian, chyba nie przyszedłeś tutaj na pogawędki?
- Faktycznie. Dobrze mnie Pan zna. Znów dla Pana coś ukryłem!
- Pojemnik z fobiami?
- Nieee, z tego już się wyleczyłem, ale ukrywanie pojemników dla Pana jest tak zajmujące, że będę to, przynajmniej przez jakiś czas, kontynuował. Tym razem nie musi Pan notować, bo wszystko dla Pana zapisałem. Zatem Panie Doktorze, tak jak mówiłem, podczas mojej podróży odwiedziłem kilka ciekawych miejsc. Z moich zapisków może Pan zobaczyć gdzie byłem i co widziałem. Gdy już złoży Pan do siebie całość, to zachęcam do małej wycieczki w to miejsce, które Pan wyliczy. Oczywiście nie chciałem Pana zanudzać, dlatego czasem będzie Pan potrzebował trochę się zastanowić. Znam już Pana i wiem, że taki ktoś jak Pan na pewno da radę. Tylko proszę się pośpieszyć, przecież wygodniej jest podróżować pierwszą klasą niż ekonomiczną. Prawda?
- Słucham? Klasą? Możliwe… Nie wiem… To znaczy, zawsze podróżuję ekonomiczną.
- To szybciutko, szybciutko, ma Pan okazję na pierwszą. Tylko oczywiście najpierw trzeba wiedzieć dokąd pójść.
- No tak, bardzo chętnie zobaczę jakie miejsca odwiedziłeś.
- To świetnie. Tutaj są moje notatki. Może się Pan zastanawiać jak zacząłem.
- Zastanawiam się raczej, gdzie zacząłeś.
- O nie, nie Panie Doktorze. Jak zacząłem. Proszę mi wierzyć. Ale, ale dosyć już tych rozmów. Zacząłem stosunkowo blisko, ale później było już trochę dalej:
N 50 04.690 E 019 59.487 = A
Następnie odwiedziłem to miejsce:
N 54 (917*A-18) E 018 (1202*A-10) = B
Gdy tam byłem, to cały czas myślałem o tym miejscu:
N 52 15.(A*11) E020 53.(A*12+24)
Później, w poszukiwaniu środka świata wylądowałem tutaj:
N 19 00.(B*A*6-28*B) E 07(B*B*A*1250 +B*B*500+A*B*600-B) = C
Stwierdziłem, że dość tej egzotyki, pora na chwilę wrócić do domu, w celu podreperowania stanu portfela:
N 49 (A*B*C*563+C*31) E 018 (B*C*5*3753+C+7) = D
Tak jak Pan, Panie Doktorze wie, za długo nie jestem w stanie wysiedzieć w jednym miejscu, więc zainspirowany pewną bajką Disneya poleciałem tutaj:
N 25 (D*B*50+B) E 121 ((B+C)*D*550+22*A+C*8) = E
Następnie szybka zmiana kraju, choć nie każdy mógłby się ze mną zgodzić i chwila zadumy nad tym jak, jako ludzie kształtujemy krajobraz:
N 30 (E*488+A+B+B+C) E 111 00.(E*B+D) = F
Panie Doktorze, jednak podróże powinny mieć też swój cel. Niektórych cieszy coś więcej, niż samo zwiedzanie. W takim właśnie zajmującym celu dotarłem tutaj. Żeby nie musiał Pan strzelać dodam, że w tym zajmującym zajeciu istotne są kordy GPS i poszukiwania:
N 51 (F*F*2275+B) E 000 (F*F*F*1489+B) = G
Panie Doktorze, samotne podróżowanie może być nudne, dobrze jest zebrać większą grupę ludzi, którzy będą podążać za Panem. W kolejnym etapie dotarłem tutaj:
S 38 (1107*G*F*F+C) E 143 (387*G*G+F*F+B) = H
Właśnie, Panie Doktorze ważny jest prowiant i odpowiednie nawodnienie organizmu. Na pewno Pan wie, Panie Doktorze, że cukier może zapewnić dużo energii w podróży. Z tą myślą odwiedziłem to miejsce:
S 18 (2647*H+G) W 070 (1250*H-C) = I
Pod koniec podróży dotarłem tutaj, ale nie było tu żadnych wrzosów, a tym bardziej ich rzędów:
N 51 (223*I+D+B) W 000 (209*I+G+F+B) = J
Widzi Pan, Panie Doktorze, zobaczyłem trochę Świata. Jak już Pan będzie znał wszystkie lokalizacje, które odwiedziłem, to może Pan pójść w pewne miejsce:
FINAŁ:
N (C*D*G*H*I*J+A*C*E*F*G*J+E*I*J+E*F*H*J+I*I+B*G*I+A*F+F+G+J)
E (A*B*C*D*E*F*G+A*B*C*D*F*G+F*H*J+B*J+B+F+F+G+H)
Jeżeli nie chce Pan skakać przez płot, to polecam dojście od zachodu. U celu, pod drugim od góry stopniem znajdzie Pan całkiem spore pudełko z niespodzianką. Proszę tylko na siebie uważać i zachować konspirację. Wie Pan, Panie Doktorze, limit miejsc w samolocie jest ograniczony. Powodzenia!
- Dziękuję, na pewno się przyda.