Współrzędne początkowe naszego kesza zagadki nie zostały przypadkowo wybrane. Wskazują one na miejsce - dawną aptekę „Pod Czarnym Orłem”, która związana było bezpośrednio z bohaterem naszej opowieści - Ignacym Łukasiewiczem - o czym za chwilę...
Przedstawiając Ignacego Łukasiewicza ukazuje się go zwykle jako pioniera przemysłu naftowego i wynalazcę lampy naftowej – słowem galicyjskiego Prometeusza. Coraz rzadziej jednak wspomina się o wielu innych jego przymiotach: szlachetności, skromności, dobroci, empatii, ofiarności, bezinteresowności i patriotyzmie, którym się odznaczał.
Jakim więc był człowiekiem Ignacy Łukasiewicz, którego Rzeszów miał zaszczyt przez kilka lat gościć? Urodził się w roku 1922 w Zadusznikach pod Mielcem ale jako ośmiolatek przeniósł się z rodzicami do niedalekiego Rzeszowa. Tam w latach 1832-1836 uczęszczał do popijarskiego gimnazjum (obecne I LO znajdujące się naprzeciwko miejsca oznaczonego współrzędnymi). I to właśnie w jego murach, stosunkowo szybko, zetknął się z działalnością spiskową. Łukasiewicz jako spiskowiec? A jakże...
Po ukończeniu czwartej klasy gimnazjum musiał przerwać naukę gdyż jego starszy brat właśnie udawał się na studia prawnicze do Lwowa, a rodziców Łukasiewicza nie stać było na utrzymanie dwóch uczących się młodzieńców. Ale jak się okazało wykształcenie jakie otrzymał zupełnie wystarczało, do podjęcia praktyki w charakterze pomocnika aptekarskiego. Pierwszą pracę znalazł w Łańcucie, w aptece Wincentego Swobody i tam w czasie przysposabiania do zawodu nawiązał kontakty ze środowiskiem niepodległościowym, wciągając się stopniowo w konspiracyjny ruch narodowy.
Niebawem powrócił do Rzeszowa i rozpoczął pracę jako subiekt w aptece „Pod Czarnym Orłem” należącej do Edwarda Hübla (Hibla), na rogu ulic: Jagiellońskiej i 3-go Maja (wówczas ulicy Pańskiej). Na jej zapleczu odbywały się konspiracyjne spotkania działaczy niepodległościowych, w których młody Ignacy uczestniczył. Dodatkowo, w ramach działalności konspiracyjnej, zajmował się kolportażem podziemnej prasy, pisał patriotyczne wiersze oraz modlitwy. Został również mianowany agentem rewolucyjnym na Rzeszów i okolice.
I tu wypadałoby wspomnieć szerzej o jego działalności konspiracyjnej jak i nieudanym spisku ale tak się składa, że tej została poświęcona skrzynka: Rzeszowskie Ciekawostki #6 – Spisek, stąd nie będziemy się powtarzać...
No a co było później? Za działalność spiskową został skazany i uwięziony na rok w więzieniu karmelickim we Lwowie. Potem, po uwolnieniu, podjął pracę w lwowskiej aptece "Pod Gwiazdą" należącej do Piotra Mikolascha. Następnie w latach 1850-1852 wyjechał studiować farmację na uniwersytetach w Krakowie i Wiedniu. W Wiedniu w roku 1852 r. uzyskał tytuł magistra farmacji i wrócił do pracy w aptece Piotra Mikolascha, gdzie objął stanowisko prowizora. Tam w latach 1852-1853, na zapleczu apteki, Ignacy Łukasiewicz wspólnie z Janem Zehem oddali się pasji i rozpoczęli badania nad właściwościami ropy naftowej i znalezienia dla tej nowej substancji zastosowań. I tu się zatrzymajmy...
Otóż na fali własnych zainteresowań ropą naftową, w 1854 roku wspólnie z Tytusem Trzecieskim, założył pierwszą na świecie naftową spółkę, która zaczęła wydobywać i eksploatować ropę w Bóbrce koło Krosna. Tu jako ciekawostkę warto przytoczyć fakt, że pierwszy szyb naftowy w Ameryce został wywiercony w Oil Creek w Pensylwanii dopiero w roku 1859 roku.
W związku z uzyskaniem znacznych, jak na owe czasy ilości tego surowca, w 1856 roku Łukasiewicz założył w Ulaszowicach (obecnie dzielnica Jasła) pierwszą na ziemiach polskich destylarnię ropy naftowej. Sam wkrótce został prezesem rosnącego w siłę Krajowego Towarzystwa Naftowego i jednym z najbardziej wpływowych ludzi w monarchii austro-węgierskiej. Jako monopolista, dosyć szybko dorobił się sporych pieniędzy …
Mógł mieć niemal wszystko ale żył skromnie, a im więcej dochodu przynosiła jego spółka tym większym stawał się dobroczyńcą. Od tej chwili możemy mówić o Łukasiewiczu - wielkim społeczniku i filantropie, którym okazał się być nasz szejk z Galicji.
Łukasiewicz zwykł twierdzić, że nie wystarczy dać możliwość zarobienia pieniędzy, ale trzeba jeszcze uczyć rozsądnie je wydawać. I sam w tym względzie świecił przykładem. Wszędzie, gdzie żył i pracował odznaczał się niezwykłą aktywnością i życzliwością wobec środowiska. Doceniając wagę oświaty i kultury stał się fundatorem szkół powszechnych w: Bóbrce, Chorkówce, Zręcinie, Żeglcach. Dodatkowo w Chorkówce założył szkołę koronkarską dla dziewcząt, którą prowadziła jego żona Honorata. Udzielał protekcji i pomocy finansowej chłopskim dzieciom podejmującym naukę w szkołach średnich i uczelniach wyższych. Żywił przekonanie, że lepiej wspomóc dziewięćdziesięciu dziewięciu niepotrzebujących aniżeli pominąć jednego potrzebującego. Nigdy nie odmawiał pomocy poszkodowanym. Pogorzelcom i biednym rozdawał bezinteresownie drewno ze swego lasu na budowę domów, a woźnicom wożącym ropę z Bóbrki do stacji kolejowych pożyczał pieniądze, aby mogli kupić konie i wozy. Z własnych środków leczył chorych i dotkniętych otaczając wszystkich potrzebujących opieką, np.: w czasie panującej epidemii cholery. W Bóbrce doprowadził do otwarcia leczniczego (jodowo-bromowego) zakładu kąpielowego. Sam był propagatorem zdrowego odżywiania i zdrowego trybu życia, przy tym nie tolerował pijaństwa – ówczesnej galicyjskiej plagi społecznej. Uruchomił „machinę” pomocy socjalnej. We wspomnianej Bóbrce założył pierwszą robotniczą Spółkę Bracką, której celem było zabezpieczanie bytu górników i ich rodzin w razie choroby lub inwalidztwa. Pieniądze pochodziły ze składek własnych górników. Przy tym przekonywał swoich robotników i uświadamiał ich co do korzyści przynależności do tej spółki. Członkostwo bowiem gwarantowało im pomoc w chorobie, przyszłą emeryturę, wiano dla córek czy pomoc w kształceniu synów.
W latach 1868–1881 zainicjował powstanie kilku kopalni nafty: w Beskidzie Dukielskim (Ropianka, Wilsznia, Smereczne) i w Gorlickiem (Ropa, Wójtowa).
Był szczodry dla ludzi i Kościoła. Okolicznym klasztorom, świątyniom katolickim i cerkwiom unickim rozdawał bezpłatnie naftę oświetleniową. W Chorkówce ufundował kaplicę dla miejscowej ludności, a w miejscowości Zręcin (pod Chorkówką) wraz ze swoim wspólnikiem Karolem Klobassą-Zrenckim sfinansował budowę neogotyckiego kościoła. Za działalność charytatywną Ignacy Łukasiewicz otrzymał od Papieża Piusa IX, tytuł szambelana papieskiego i Order Świętego Grzegorza. Pod koniec życia został wybrany do Sejmu Galicyjskiego. Jednakże pracowitość ponad siły, aktywność zawodowa i społeczna nadwerężyła jego zdrowie. Umarł jeszcze w pełni twórczego potencjału. Gdy już żegnał się z tym światem Łukasiewicz, ostatnią swoją wolą, kazał podrzeć weksle swoich dłużników na łączną sumę 60 tysięcy złotych reńskich, tym samym uwalniając ich od finansowych zobowiązań!
O jego bezinteresowności niech świadczy anegdota: Ponoć o efektach jego prac dowiedział się sam John Rockeffeler (przyszły „król nafty” i najbogatszy człowiek w historii) i oddelegował doń swoich wysłanników, by ci namówili aptekarza płacąc przy tym ogromne pieniądze, aby odsprzedał im patent na destylację ropy. „Nie mam wiedzy na sprzedaż" – miał odpowiedzieć Łukasiewicz i podzielił się swoją wiedzą za... darmo! Tym samym stracił szansę zostania milionerem... Takim był Łukasiewicz.
A teraz przejdźmy do kesza. Wstawmy do wzoru uzyskane z niżej zamieszczonych pytań dane i już...
N50 02.(B x E + A) + 14;
E021 59.(C-D) x B + F - A - 83
A - wiek w latach – w zaokrągleniu - jakiego dożył Ignacy Łukasiewicz
B - suma cyfr roku – symbolicznej i zarazem oficjalnej daty narodzin przemysłu naftowego w Polsce
C - rok, w którym Ignacy Łukasiewicz został uhonorowany przez Piusa IX tytułem szambelana papieskiego i odznaczony Order em Świętego Grzegorza
D - rok ustanowienia Orderu Świętego Grzegorza
E - gdzie został pochowany Ignacy Łukasiewicz?
(2) w Chorkówce
(4) w Zręcinie
(6) w Klęczanach
F - ile lat Ignacy Łukasiewicz pracował jako pomocnik aptekarski w rzeszowskiej w aptece „Pod Czarnym Orłem” należącej do Edwarda Hübla?
Kesz to magnetyczny mikrus. Zawiera jedynie logbook. Jego miejsce ukrycia jest baaardzo ruchliwe, stąd prosimy by podejmować go w godzinach nietypowych stosując przy tym styl na: „zakochaną parę”, „ciężarną Eskimoskę” czy „pijanego mistrza”. Powodzenia!
Źródło: Bednarczyk A. [w:] Podkarpacka Historia, nr 3, wrzesień 2016 r. Bonusiak W. Szejk z Galicji, Ignacy Łukasiewicz 1822-1882 https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_%C5%81ukasiewicz