
Słowiańscy bogowie i demony - ŚWIATOWID

Grafika - Thesaurus News nr 3, I/II 2009
Słowianie. Słowo to większości z nas kojarzy się z wysokimi, wąsatymi wojownikami o złotych włosach, posągami Światowida, wspaniałymi grodami czy prastarymi, budzącymi lęk bóstwami. Jednak co tak naprawdę wiemy o naszych przodkach, ich obyczajach, pochodzeniu i wierzeniach? Czy wiedza, jaką nabywamy w czasie naszej szkolnej edukacji bazuje na popartych dowodami faktach, czy tylko na mitach, ludowych przekazach i potocznych opiniach? W serii skrytek geocache Słowiańscy bogowie i demony postaram się choć trochę przybliżyć świat dawnych Słowian, koncentrując się głównie na wierzeniach, które miały ogromny wpływ na codzienną egzystencję naszych przodków.
Światowid (Swantewid, Świętowid)
Światowid to jedno z najpopularniejszych bóstw słowiańskich. Do dziś przy niektórych drogach stoją jego posągi, mające zaakcentować pradawne tradycje danej ziemi. Do czasów najnowszych najwięcej informacji zachowało się właśnie na temat Światowida. Naukowcy z dużym prawdopodobieństwem mogą stwierdzić, że było to bóstwo ogólnosłowiańskie. Świadczą o tym liczne zapiski o kulcie Światowida na Rugii i Pomorzu, jak i wydobyty w 1848r. posąg bóstwa o czterech twarzach, które powszechnie utożsamia się ze Światowidem. We wspomnianej już "Kronice Słowian: Hemhold zapisał: "Świętowid, bóg ziemi Rugian, zajął najprzedniejsze miejsce pomiędzy wszystkimi bogami Słowian [
] Wszystkie kraje słowiańskie wyznają, że jest on bogiem bogów." Już z tej relacji wynika, jak ważne miejsce w słowiańskim Panteonie zajmował Światowid. Ten sam autor twierdzi również, że wieszczby światowidowego kapłana cieszyły się największym zaufaniem, dlatego jego świątynia pełna była darów od pogańskich, a nawet chrześcijańskich władców. Posągowi Światowida składano także ofiary z ludzi, najprawdopodobniej chrześcijan. We wspomnieniach duńskiego duchownego Saxo Grammaticusa odnajdujemy dokładny opis świątyni Światowida na Rugii. Za Grammaticusem obraz ten przytacza wybitny czeski archeolog, Zdenek Vana: "Świątynię postawiono na płaskowyżu, pośrodku obwarowanego miasta Arkona, znajdującego się na płn. cyplu wyspy. Świątynię otaczało ogrodzenie ozdobione nieporadnie namalowanymi malowidłami i starannie wykonanymi rzeźbami. Było w nim tylko jedno wejście. Właściwą świątynie zbudowano z drewna; krył ją czerwony dach, zewnętrzne ściany zaś tworzyły wspaniałe tkaniny, zawieszone na czterech słupach. W środku stał drewniany bożek o nadludzkich wymiarach, mający cztery głowy, z których dwie zwrócone były w przód, a dwie w tył. W prawej ręce trzymał metalowy róg, który obsługujący kapłan napełniał corocznie winem, by potem wieszczyć zeń urodzaj w przyszłym roku. Obok posągu leżało wędzidło, siodło [
] i ogromny miecz z pięknie wyklepaną srebrna rękojeścią i pochwą." Co ciekawe, do świątyni mógł wejść tylko kapłan, choć nie miał prawa tam oddychać, dlatego dla każdego zaczerpnięcia oddechu musiał wychodzić na zewnątrz. Atrybuty Światowida, a więc miecz i napełniony miodem róg wskazują, że był on bogiem zwycięstwa, walki i urodzaju. Nie powinno to dziwić, gdyż podstawą słowiańskiej gospodarki było rolnictwo i hodowla. Także etymologia słowa "Światowid" (w j. słowiańskim oznacza "święty zwycięzca") wskazuje, że bóstwo to opiekowało się pracą i stało na straży urodzaju oraz zbiorów. Kapłani kultu Światowida, zwani drzewidami, odgrywali decydująca rolę w życiu mieszkańców Rugii. Ich głos miał większą wagę niż głos księcia wyspy. Wynikało to z faktu, ze kapłani byli strażnikami ogromnego i bogatego skarbca świątyni (do którego składano 1/3 łupów z wypraw wojennych, a każdy mieszkaniec był zobowiązany do złożenia jednej monety raz w roku), oraz dlatego, że kapłani odprawiali zabiegi wróżbiarskie decydujące o codziennej egzystencji mieszkańców. Najważniejsza wróżba związana była ze śnieżnobiałym koniem, którego trzymano w pobliżu świątyni i na którym mógł jeździć tylko kapłan. Wierzono, że na owym koniu Światowid odbywa co noc wyprawy, gdyż rankiem znajdowano go ubłoconego i zziajanego. Za pomocą konia wróżono powodzenie lub klęskę w wyprawach wojennych. Na ziemi kładziono rzędy włóczni i jeżeli koń przekroczył je najpierw prawą nogą, oznaczało to, że wyprawa się powiedzie. W przeciwnym wypadku odwoływano wojnę, gdyż obawiano się klęski. Inną ważną funkcją drzewida było celebrowanie dorocznego święta plonów. Na jesieni gromadzili się w Arkonie wszyscy wyznawcy kultu Światowida z całej Słowiańszczyzny. Uroczystość polegała na wróżbie urodzaju na przyszły rok. W tym celu kapłan wyjmował z rąk bóstwa róg z miodem i sprawdzał jego poziom. Jeśli od zeszłego roku miodu ubyło, następne plony zapowiadały się słabo. Jeśli poziom pozostał bez zmian, urodzaj był gwarantowany. Miód wylewano u stóp posągu, a następnie drzewid ponownie go napełniał i wychylał zawartość. Po kolejnym napełnieniu wkładał go w dłoń Światowida, by pozostał tam do przyszłego święta. Po tej ceremonii wnoszono do świątyni kołacz wielkości człowieka i stawiano go przed drzewidem, który pytał zebranych, czy go widzą. Jeśli odpowiedź była twierdząca, kapłan wypowiadał życzenie, aby za rok nie było go zza kołacza widać. Wtedy wszyscy przystępowali do uczty połączonej ze śpiewem i tańcami, podczas której zachowanie trzeźwości uznawane było za obrazę Światowida i karane. Kult Światowida zniknął wraz ze złupieniem skarbca świątynnego przez króla duńskiego Waldemara II w dniu 15 czerwca 1168r. Posąg bóstwa został porąbany na kawałki i spalony, a świątynia zrównana z ziemią.
Skrytka: pojemnik typu PET 15, zawiera logbook i ołówek.
Aby uzyskać kordy finałowe należy przeczytać tekst kesza i rozwiązać równanie wykorzystując wiedzę z tekstu.
Równanie: N 5 3 ° 0 3 . ( x + 3 ) ( x - 2 ) x
E 0 1 7 ° 3 4 . x ( x + 1 ) ( x - 2 )
gdzie X to miesiąc roku (cyfra) w którym Waldemar II złupił skarbiec świątynny Światowida